Wiesz dlaczego nie mam sił by walczyć o kobiety? Bo wiem, że to się nie opłaca.
Bo współczesne panie są wykręcone psychicznie, rozdarte, niedowartościowane lub przewartościowane.
Kilka dni temu byłem na randce. Ona – atrakcyjna blondyna, szczera, naturalna w zachowaniu, zainteresowana. Ja byłem sobą.
Chyba zaczynam domyślać się, w czym problem.
Ale gdy tylko pojawiły się schody z jej strony, ja straciłem chęć do gry. Po prostu włączył się mój cynizm napędzany tym cholernym pragmatyzmem: „Co, kolejna z problemami, brakiem czasu, potrzebą adorowania, nie wiedząca czego chce…”.
Wiem, że problem przynajmniej w połowie leży po mojej stronie (może nawet więcej albo dużo więcej). Wiem, że o kobietę trzeba walczyć.
Nie.
Nie jestem chłopcem z bukietem kwiatów, jestem normalnym gościem.
I szukasz bezproblemowej, idealnej partnerki?
Cóż, chyba już wiem, w czym problem…
Ale druga część „winy” to to, kim są współczesne kobiety. Jaką niedźwiedzią przysługę wyświadczyły im zmiany obyczajowo – społeczne ostatnich lat. Cudownie, że lepiej zarabiają, że znają swoją wartość, że mogą sięgać wyżej. Beznadziejnie, że są bardziej pogubione.
Że naczytają się książek o tym, że niby bardziej wolimy zołzy i w to wierzą.
Wszystkie kobiety na świecie, bite trzy miliardy z kawałkiem. Trzy miliardy to taka liczba:
Co się stało z kobietami?
Od kurczaków na antybiotykach cycki im urosły, ale rozum zmalał.
Korwin je pożarł.
„Sfiksowały, bo chłopa dawno nie miały.”
Nie potrzebują facetów – patrz: partenogeneza.
To nie chodzi o to, że kobiety pojebało. Zmienili się zarówno mężczyźni, jak i kobiety. To chodzi o to, że mężczyźni sobie z nimi nie radzą.
Nie potrafią zatańczyć przed nimi haka. Haka to taniec Maorysa, który zaraz pójdzie się bić.
Mam dziwne wrażenie, że większość mężczyzn w historii świata jednak tego nie robiła.
Wiecie jak wygląda porno dla kobiet?
Dwóch seksownych facetów w wannie?
Nie trafiłam – tu autor opisuje pobieżnie fabułę Typowego Greya.
Jak wspominałem, damski pornol. Według tego typu narracji zbudowana jest większość harlequinów. Każda czyta, czytała, albo będzie czytać.
Przypominam:
Co jest podstawowym elementem tego archetypu, który tak pociąga laski? On jest sobą. On stawia jej granice. On jest niezależny. Ona nie ma nad nim kontroli. On uchyla drzwi do swojego świata.
Nie, podstawowym elementem archetypu, który tak pociąga laski, jest zazwyczaj fakt, że facet jest:
a. piekielnie przystojny
b. piekielnie inteligentny
c. piekielnie bogaty
d. posiada pewien rodzaj wrodzonej badaśności
e. miksuj i wywalaj punkty powyżej, w zależności od preferencji i potrzeb
Niektóre zwierzęta aby ocaleć udają, że są drapieżnikami. Mężczyźni, aby zaliczyć udają, że się zgadzają. Dla świętego cyca potakują. Dla zobaczenia jej gołej dupy, świecącej w oddali niczym monstrancja lub kustodia gotowi są kłamać, zaprzeczać i milczeć. Dla fragmentu jej nagich ud – udają kogoś, kim nie są. Lecą jakimiś banałami, nie poruszają kontrowersyjnych tematów, cały czas się z nią zgadzają we wszystkim. Zwyczajnie boją się odrzucenia. Aby zobaczyć jej przyspieszony oddech i napięte do granic możliwości sutki grają kolesia, który jest lubiany przez wszystkich, ponieważ nikomu nie jest w stanie powiedzieć nic przykrego. Mężczyźni, aby zaliczyć, uprawiają odwrotną mimikrę. I zazwyczaj im się nie udaje, a nawet na pewno im się nie udaje, w przypadku najładniejszych lasek, które znudzone są potakiwaczami. One chcą emocji. Chcą pornola rodem z harlequina.
Kobieta nie porozumiewa się słowem, konkretem, cyfrą. Ona powie coś, czego nie myśli, po to, aby sprawdzić czy reakcja, którą usłyszy jest taka, jaką chce usłyszeć.
W przeciwieństwie do facetów, którzy zrobią dosłownie wszystko, byle tylko zaruchać.
Kobieta raczej nie powie: „przyjedź do mnie, chcę żebyś mnie przeleciał”. Prędzej zrobi to tak: „Mam ochotę się upić. Wpadniesz? Bo nie chcę być sama”. Gdy się sama przy facecie upija to znaczy, że chce być zerżnięta.
…
Pamiętacie może pana z poprzedniego Calling Bullshit? Tego, który zaruchał raz, a po wytrzeźwieniu okazało się, że partnerka ma na imię Zdzisław?
Cóż, chyba znalazłam Zdzisława.
Co za tym wszystkim idzie, nie liczy się CO facet mówi, ale JAK to mówi i jak się zachowuje.
„Kiedyś spotykałam się z jednym. Pyta: Zjemy pizzę? Tak, tylko zamów z dodatkowym ketchupem, bo sosu nie lubię. On, że ok. Pizza jest, ale bez ketchupu. Facet powie: Nie pierdol, jedz. Cipa- poleci po ketchup do sklepu. On poleciał. Przestaliśmy się spotykać”.
Facet nie pyta, facet sugeruje. Mówi: „Idziemy do tej knajpy na 20.30, mamy tam rezerwację”.
Ona wtedy wie, że za kilka godzin powie jej: „Rozbieraj się”, a nie: „Czy mogłabyś potencjalnie rozważyć zrzucenie z siebie tej sukienki, bardzo mi na tym zależy, a ja muszę mieć czas żeby wyplątać się z rurek.”
Tutaj się zgadzam. Należy dawać wyraźne znaki, aby kobieta mogła wystarczająco wcześnie “Nara, ćwokasie, idę na randkę z kimś, kto łaskawie rozważy możliwość, że nie mam ochoty robienia wszystkiego, co on zechce i kiedy on zechce.”
Mój kolega Kogut, kiedy słyszał od kobiety, że jest nieszczęśliwa, ma borderline, nie wie, czego chce w życiu, albo tak w ogóle nie może się odnaleźć w związku, odpowiadał: „To znaczy, że nikt cię mocno i porządnie nie rucha”. Taka była jego refleksja na temat kilku dekad feminizmu.
Obstawiamy – kolega Kogut jest:
a. pięćdziesięcioletnim prawiczkiem
b. tym gościem o nicku napalony_25cm, co przesiaduje na czatach 24/7, zaczepiając trzynastolatki
c. bohaterem Exitus Letalis?
DE BEST.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
>Autor szuka idealnej, bezproblemowej laski, której nie musiałby słuchać, a która zawsze by robiła to, co on zapragnie.
Znam idealną laskę dla niego. Nie będzie go zanudzać swoimi problemami, właściwie w ogóle nie będzie gadać i nigdy nie odmówi seksu. Niestety, nigdy też nie ugotuje obiadu, ale to drobna wada w porównaniu z wszystkimi zaletami.
Nazywa się Lola, jest z gumy i mieszka w najbliższym sex-shopie.
Facet jak kubista – posługuje się takimi uproszczeniami, że trudno stwierdzić, o co mu chodziło. Tylko że niektórzy kubiści mieli jeszcze coś do przekazania.
W dodatku uproszczenia nie tylko w stosunku do kobiet, ale i mężczyzn. Najwyraźniej w jego twórczej wizji świata facet nie potrafi być raz opiekuńczy i dbać o potrzeby drugiej osoby, a potem być władczy w innych sferach xD mąż by mi się uśmiał.
boru, dziękuję. nic mnie tak nie męczy jak ten blogasek, nie wiadomo czemu uważany przez niektóre dziewczyny za autorytet.
kojarzę od tego pana historię o wspaniałym koledze, który podrywa grube bo dla niego chudną. taki bohater. się poświęcał.
Nie oszukujmy się, kliknęłam tylko przez kawałek nagiego Bena… i dwóch panów w wannie 😀
Generalnie tekst tego gościa to zlepek jakichś dziwnych anegdotek bez pointy plus przemyślenia tak luźne, że się szwy zupełnie rozeszły. Jak on na randkach prezentuje równie uporządkowany tok myślenia to niech się nie dziwi, że laski nie chcą z nim rozmawiać, a co dopiero coś więcej.
Czy ktoś już poddał analizie dzieło tego autorynka lub zamierza to zrobić?
Każde moje spotkanie z tekstami z pokolenia ikea kończy się uciążliwymi mdłościami. Masakra, nie wiem, skąd tyle pochwalnych komentarzy pod jego notkami.
Zielona
” Wiecie jak wygląda porno dla kobiet?
Dwóch seksownych facetów w wannie?”
Q, wygrałaś absolutnie wszystko tym tekstem. Widać, że ja kobietą nie jestem, bo od harlequinów i im podobnych trzymam się z daleka, za to dwóch panów…mmm…nie przejmujcie się,t o zboczenie pewnie roznoszą kurczaki nafaszerowane antybiotykami, po których rosną cycki i maleją mózgi.
Zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy to tylko ja nie mogę się przedrzeć przez bełkotliwy styl wypowiedzi tego pana, skoro moje znajome wyśpiewują pieśni pochwalne na jego cześć. Good.
Polecam także przeczytanie komentarzy pod notką zanalizowaną przez Q. Dobra beka.
Facet to idiota, ale nie to najbardziej mnie przeraża, a to, że masa gimnazjalistek i wyżej na fejsie wciąć go cytuje i zachwyca się jak to trafnie i prawdziwie jest tu opisany świat. Brr.
Nie czepiacie się tego pana, bo to nie jego wina, że za czasów płodu mózg mu się wykształcił w miejscu jąder. Ja to widzę tak:typ idzie na bilety gdzie pełno tępych blachar. Rucha jak leci, wydaje kasę… A później sobie myśli “jakie te łaski głupie i pojebane”. Nachodzi go chęć zapolowania gdzie indziej więc wybiera się na podryw do biblioteki, a tam zdziwko, bo dziewczyna nie dość że jest mądrzejszy od niego to jeszcze nie ściąga majtek przez głowę na jego widok. Chyba ją pojebało! Podsumowując: gość jest nadętym nudziarzem ze zbyt wysoką samooceną.
Bo jego “fanki” są jednocześnie tymi, pociskanymi przez niego, czytelniczkami Greya, które wypną tyłek na zwołanie i jeszcze kanapkę przygotują – im się to obrażanie chyba podoba. On innych odbiorców nie ma.
sekcja komentarzy na blogach ma to do siebie, ze kazdy mo0ze sie podpisac żenskim imieniem. czytając te komentarze “czytelniczek” zachwyconych tym sciekiem mam jakoś wrazenie, ze to raczej sztuczne twory
sekcja komentarzy na blogach ma to do siebie, ze kazdy mo0ze sie podpisac żenskim imieniem. czytając te komentarze “czytelniczek” zachwyconych tym sciekiem mam jakoś wrazenie, ze to raczej sztuczne twory
Nienawidzę pisać na telefonie w tej małej rameczce. Nie dość, że autokorekta się postarał to konstrukcja mojej wypowiedzi woła o pomstę do nieba. Mam nadzieję, że chociaż sens został 😛
Przecież keczup to podstawa każdej pizzy!!!
A tak serio, to śmiałam się przez łzy czytając tekst tego gościa. Żałosne…
Jak to miło się obarcza innych winą za swoje popieprzenie…
Za ostatnie pytanie masz ode mnie 100 punktów:D
Kocham Cię! 😀
Czyli koleś szuka takiej Fajnej Laski Amy, tytułowej Zaginionej Dziewczyny. A gdyby taką dostał i potem okazało się, że cały ten fajnolaskizm jest tak naprawdę picem na wodę i jego Amy postanowiła wrobić go w swoje morderstwo? #hehe
Tak sobie nerduję, może bardzo nie na temat i ten komć nic nie wniesie do twojego życia, Litero, aczkolwiek uderzył mnie ten typ osobowości. 😛
(W sumie ten mój pierwszy akapit brzmi trochę jak supertajemnicza reklama blogaska w czyimś spamowniku, wspięłam się na te wyżyny pisarzenia).
Taki bohater, pewnie ma flashbacki wojenne.
Podejrzewam, że nie, więc zostałeś zobowiązany przez prawo internetów.
Autorko/Autorze 😀 A propos bullshitu – mogę odstąpić i dostarczyć kiepską bardzo książkę, która dostała dużo pieniędzy na PolakPotrafi – o to to cudo: http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/przemyslaw-karda/interregnum/recenzja
Wyślę pocztą lub gołębiem. Tylko zrecenzuj 😀
Hahaha, genialne. Brawo, uśmiałam się – a nie czesto mi się to zdarza wertując dzisiejszy internet pełny ekstremów. Powiedziane dobrze, prawdziwie I z humorem – polać jej!